[Zwrotka 1]
Chcą kiety, bandany, mieć hajsy nie plany
Problemów tu tyle co u montany
I co tu zdziałamy se sami to mamy
I wszystko się zgadza jak money
Hajsu wanny muszą wnieść mi go
Drobne, kurwa, no to jebać to
Chłopaki z bloków chcą Jordy nowe
Dupki fochów nam nie stroją, ziomek
Leje im ciągle coś na blokach
Czy to topy czy czteropak
Ja to ziomal, dobry chłopak
Trzymam język za zębami (ćśśś)
Z każdym dobrym bratem bita graba opór
Z waszym marnym składem nie podbijaj, no bo po chuj?
Chcą błyszczeć jak NAS, a nas to razi jak wasz rap
Im techniki brak, a chcą nas uczyć jak się robi rap?
Kurwa mać
Nie gram – ich gra, niech se kody wklepią
Sram trackami oporowo, u nich jeden wers na miesiąc, ziom
[Refren x2]
I nie wiem, czy kiedyś znajdę tu szczęście
Bycie zwykłym w tym bagnie to jakiś bezsens
W walce o respekt gubią swoją tożsamość
Pierdolą o świeżości a ciągną to samo
[Zwrotka 2]
Chcę Jacki pić, nie dziki pić, stuffu ma nie brakować
Chcę w Morągu świeżość wnieść i rozprowadzać ten towar
Chcę być n***a trill forever i wierzyć jeszcze w muzykę
Chcę, by stary Chief Keef wrócił i wydał konkrecik płytę
Chcę mieć feat z Asapem, Rari i studio i drogie dziary
Lecz zachcianek nikt nie spełni, więc to zdobywamy sami
I wiem, jak trudno jest być w tym bagnie rybą
Więc staje się rekinem, na złość wielkim wielorybom
[Refren x2]
I nie wiem, czy kiedyś znajdę tu szczęście
Bycie zwykłym w tym bagnie to jakiś bezsens
W walce o respekt gubią swoją tożsamość
Pierdolą o świeżości a ciągną to samo
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]