[Intro]
Często słyszę tych raperów – co dwa miesiące jest płyta
Poprzedniej nie kupiłem, a ten następną mi wpycha
Każdy z was jest biznesmenem i zarabia kurwa siano
Sygnecik na palcu cyganie wygląda słabo
[Zwrotka 1: Dedis]
Piję wódkę z ziomalami, omawiamy każdy wers
Ty mi świecisz diamentami – beka z Ciebie każdy dzień
Twoje ziomy, same cipy, ślinią się na Twoje siano
Gdybyś nie miał go w ogóle ziomów by Ci brakowało
Na backstage’u fifa rafa jesteś kozak, bo ziomale
Każdy tak napierdolony albo kurwa na krysztale
Jebać waszą całą bandę, każdy wykręcony pysk
Wódę miesza sobie z marią i tłumaczy mi jak żyć
Plujesz się na wszystkie strony, oczy zgubiły powieki
Świecą ci się jak lasery leki z domowej apteki
Dedis siadaj opowiadaj, ale nie pytaj o feat
Dawaj zrobimy se zdjęcie, bo chłopaku jesteś git
Ja pierdole, co za baran, szybko zawijam na scenę
Scena znowu rozjebana – WYSZCZEKANE moje PLEMIĘ
Kiedy schodzę po koncercie typek chwyta mnie za ramię
Może jednak zróbmy numer, klip zrobimy w starej bramie
[Refren]
Wypierdalać biznesmeni – każdy z was jest taki sam!
Pali grunt się pod nogami – wtedy chcecie jakiś zmian!
Nie mam czasu na was pety, robię swoje – WYSZCZEKANY!
W bramie to wy sprzedajecie dzieciakom towar maczany!
[Zwrotka 2: Floral Bugs]
Bugs to młody biznesmen, błyszczy mi sygnet na co dzień
Jadę pełnoprawnym flexem, bo go kupiłem za swoje
Będę im błyszczał diamentem tylko dlatego, że mogę
Bo jak to sam zarobiłem to także sam to roztrwonię
Kondomie pakuj nawijkę jak siana nie umiesz robić
Zbijamy pionę z Dedisem, ciebie zdrapują z podłogi
A jakiś lamus pierdoli, że przecież jestem za młody
Żeby jeździć cabrioletem i pić Grey Goose zamiast wody
Bugs to biznesmen, a ciebie za to pizdo to ten biznes zje
A za mój drip i flex to wcale mi nie przyszedł easy cash
Sam uwielbiam robić siano, oni pogubili sens
Dzielę cash wraz z familią jedząc sushi z ramenem
Knockout MMA, wyszczekany Amstaff bez kagańca
Nie patrzą do portfela to mi patrzą po nadgarstkach
Piję henny z ziomalami, każdy wers się musi zgadzać
Moi ludzie – łby otwarte, nie tyczy nas żadna drama
[Refren]
Wypierdalać biznesmeni – każdy z was jest taki sam!
Pali grunt się pod nogami – wtedy chcecie jakiś zmian!
Nie mam czasu na was pety, robię swoje – WYSZCZEKANY!
W bramie to wy sprzedajecie dzieciakom towar maczany!