[Zwrotka 1: Wac Toja]
Jebać zmułę, bujam banią
Złe wzorce, tak nas wychowano
Emocje zbiły serca skute skałą
Oczy skute trawą, mgłą, oddycham słabo
Był tu SWAG po to trzymam man
Smażę stuff, jak warzywa sam
Moja twarz nie mówi wybacz nam
Jej wyraz mówi, wejdź w inny wymiar wal
Oczy zwierciadłem duszy, moja krwawi
Zdejmij mi ciuchy, król jest nagi
[Refren 2x: Wac Toja]
Ja i ty, dwa dragi
Chory film, gra mi na bani
Jak wytnę z niego dźwięk i dostanę Grammy
Jak wytnę trochę pengi, biorę gramy
Rysy na psychice, mnie duszą nocami
To jest Twój zły wzór Masz pizdę u pani
Wac Toja
[Zwrotka 2: Ryfa Ri]
Wiem że mam ten shit lepszy niż ty, nie lada styl
Wybieram skillsy czyste jak Twoje łzy po przyszłym beefie
Myśl, weź się opierdol się, świat nie chce drugiej mnie
Jestem queen bitch
Padam masywnie jak jeepy, nie chciałbyś robić tych manewrów co RyRi, wykmiń
Sobie swój patent, rób, pchaj [?]
I nie patrz na mnie, piszę ten wers na kolanie
Ja to ja jasne, ale ty w ten sposób donikąd nie zajdziesz
Będziesz buszował znów na gandzie
Nie strugaj zbója palancie bo mam drewniany kij chamskie klimacje
Taki z Ciebie imitant Tańczę aż sfajczą Ci się RAM
Co to za kot, powiedziałby Rau, ała
A ja wolę Cię odstraszyć jak Baba-Jaga
Mój lifestyle porównam do parcha
Rosnę wrzawo w kierunku zagłada
A ty jesteś dobry skrzat, nie dla psa kiełbasa
Więc chcesz być hardkor z tą na bakier czapką, małolat?
Chciałbyś ze mną palić parkiet?
Czasem sory, mało mam. Groza
Ze mną dotrzesz tylko do TLK
A i tak nie poradzisz sobie z tym z czym walczę ja
Wracaj do łask