[Zwrotka 1: Gimpson]
Wiedz, że każdy z nich zaczynał tak jak ty
I nie chcę wabić na blichtr, nie potrzebna mi
Willa, basen, choć myślę o nich czasem
To widma nasze, bo umysłem gonić marzę
Hen, ponad niebo, wyżej nieco
Wiem, po raz kolejny niżej lecąc
I pech, to na nic, plany znowu legną
A dolary zabolały gdy to wszystko pękło
Młoda głowa jest gotowa na wszystko
Zobacz chłopak, nie podoba się nic, co
Dał ci Bóg, przytłacza twoje lenistwo
Nie hańbi głód, wyzwala walkę o przyszłość
Blisko tak, żeby dopadła nas chandra
Wysypisko straw, to nagła pomoc, alarma
Banda uczuć bije twoją świadomość
I ogarniasz, że tłum tu żyje prosząc o pomoc
[Refren: Sylwia Przybysz]
Masz to czego wszystkim innym brak
Nie cofasz się gdy pojawia się strach
W tej walce nie możesz liczyć strat
Masz dar, więc ruszaj zdobyć świat
[Zwrotka 2: Gimpson]
Miej cel, albo sam się nim staniesz
Po więcej, ciągle większe wyzwanie
Bierz i wierz, choć wiara cudów nie czyni
To bez niej załamiesz się przegranymi
Sam to czuję, choć to boli, damn it
Załamuję przegranymi się widząc ich błędy
Chętny byłem zawsze, chciałem bardziej
Nie rozumiem ludzi, którzy opuszczają gardę
Marne to, żeby tak szybko odpuszczać
A ja pragnę wciąż nie pytać tylko wysłuchać
Taktem to co powielają bezwiednie
I jak mantrę swą traktują pełni zapewnień
Jeden ewenement, oto właśnie ja
Nie telenowele, tylko prosty rap
Cele warte wiele są, zdobądź grań
Wiem, że potrafisz, masz dar
[Refren: Sylwia Przybysz]
Masz to czego wszystkim innym brak
Nie cofasz się gdy pojawia się strach
W tej walce nie możesz liczyć strat
Masz dar, więc ruszaj zdobyć świat
Masz to czego wszystkim innym brak
Nie cofasz się gdy pojawia się strach
W tej walce nie możesz liczyć strat
Masz dar, więc ruszaj zdobyć świat
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]