[Zwrotka 1]
Gdy otworzył domu drzwi puste ściany, cisza w nim
Tyle już minęło dni, nie ma jej, jest tylko list
Kiedyś pozostawił ją, gdy potrzebowała go
Dzisiaj już rozumie to, że to był największy błąd
Ona nie odeszła jeszcze, odnaleźć musisz miejsce
Gdzie swe odlicza dni, płomień się niewidzialnie tli
Kto wie gdzie szukać jej? Pytania piętrzą się
Jej matka mówi "Odejdź, nie zasłużyła sobie"
[Refren]
Na końcu drogi nic, nie liczy się, bo nikt
Zabrać nie może wspomnień ze sobą
Na końcu drogi, co było tak ważne to
Nie znaczy nic, prócz bycia tylko z tobą
[Zwrotka 2]
Była daleko stąd, odnalazł w końcu ją
Jej twarzy dawne piękno, nosi cierpienia piętno
Chciałby jej pomóc, lecz za późno dzisiaj jеst
Dawno wydany sąd, niebo zabiera ją
On widzi to w jej oczach, żе ona wciąż go kocha
Dała ci piękne chwile, których nie doceniłeś
Chciałbyś naprawić to, z oddali słychać dzwon
Ona zasypia w ciszy, a twoje serce krzyczy
[Refren]
Na końcu drogi nic, nie liczy się, bo nikt
Zabrać nie może wspomnień ze sobą
Na końcu drogi, co było tak ważne to
Nie znaczy nic, prócz bycia tylko z tobą
[Zwrotka 3]
Kolejny wstaje dzień, koszmary męczą cię
Już teraz o tym wiesz, nigdy nie wyśpisz się
Te myśli dręczą znów, miałeś kobietę ze snów
Przed tobą szczera spowiedź, pozwoliłeś jej odejść
Tego dnia zgasł płomień, nie otworzyła powiek
Ostatnie jej spojrzenie pozostało wspomnieniem
Kiedy ją żegnałeś, pierwszy raz płakałeś
Wierząc, że nastąpi cud, otworzy oczy znów
[Refren]
Na końcu drogi nic, nie liczy się, bo nikt
Zabrać nie może wspomnień ze sobą
Na końcu drogi, co było tak ważne to
Nie znaczy nic, prócz bycia tylko z tobą
Na końcu drogi nic, nie liczy się, bo nikt
Zabrać nie może wspomnień ze sobą
Na końcu drogi, co było tak ważne to
Nie znaczy nic, prócz bycia tylko z tobą