​be vis
Ważne są
[Zwrotka]
Ważne są wszystkie momenty, ważne jest żeby spróbować
Żeby wśród krzyków i kłamstw, mieć je wolne i własne, po czym dojść do słowa, yeah
Po czym dojść do słowa, a później dojść do siebie
Frustracja zalewa kubek mojej złości, na policzkach martwa łza Wysycha z czasem, a czasem tylko się nawarstwia
Czasem wrażenie mam, że wrażenie poróżnia nas
Bo dobra mina to niekoniecznie też dobra gra
Lecz warto grać o coś, niż w miejscu stać tak z przekonania
Że nie ma o co albo nie wygra się, choć się stara
Szansa ucieka jak kundel co zerwał się ze smyczy
Ale zabłądzi i zatęskni pośród miejskiej dziczy
Będzie chciał wrócić, ale nie wie jak i jest bezsilny
I nic tu po tym, skoro wcześniej był ślepo naiwny
Wszystko to perspektywa, choć krzywa czasem jak "nieproszeni goście"
Ta historia to skrajny przykład tego jak łatwo można zgubić rozsądek
Demony chciałyby dawać obrazy, takie że nie chodzi o ISO
A potem rozstania i mania wracania do miejsc pamięci, w których nic nie zmieniło się
Od dawna, to szczera prawda, się zbieram z ranka
To jest męczarnia, bo wczoraj kolejna szlugów paczka uleciała jak niedoszła fazka
Gdy patrzę na popiół, nic z niego zostaje prócz kaszlu
Więc chce coś zostawić po sobie
Ważne chwile, których nie poznaliśmy
Wolę obawę zamiast odwagi po nosie
Każdy wybiera swoją drogę i ma swe sumienie
Najłatwiej wystawi się drugiej osobie ocenę
Oceny są jak wiek i kapitalizm - jakieś liczby
Odmieni przypadek mnie co świadomie zostawi zyski
I nic w tym złego, do dobrego ciągnie tak jak miłość
Każdego z nas, a ból powraca ze zdwojoną siłą
Zamiast propagować debilizm, dramy i głupie prowokacje
Zaplanuj wakacje, nie wchodź im w relacje, sam jesteś inny, daj innym tolerancje
I nie to, że skrajnie, fanatycznie, agresja w zastaw?
Zycie to nie cwane lombardy (ej)
To w kilku słowach o tym, że każdy zasługuje, by czuć się normalny
Siedzę jak dawniej wieczorem ze zmiennym nastrojem, trochę czekaliście?
Wiem, że rozumiecie, na każdej płaszczyźnie, chcę tylko spełniać swe wizje artystyczne
Analizują typy dalej czy rap to?
Zawsze stałem obok i byłem ponad to
A w czasie kryzysu podzielę się racją...
Nawet jak racji nie masz, bo to chamstwo byłoby
Gdybym nie dał Ci współodczucia
Wszystko się zmienia kiedy w grę wchodzą krew i uczucia
I czemu powoli nie dziwi żaden kontrargument?
Czemu nie dziwi, że chyba piszę najcięższy numer?
Plusy, minusy - w życiu więcej pierwszego
Jeśli zabiegasz, Pielęgnujesz to i będziesz podlewał
Jeśli olejesz? - wtedy usychają
Paradoksalnie liść kwiatu spada
No i dłużej nic nie będzie jak dawniej
Ważne są wszystkie momenty, ważne jest żeby spróbować
Żeby wśród krzyków i kłamstw, mieć je wolne i własne
Po czym dojść do słowa, po czym dojść do słowa, a później dojść do siebie