Rośnie trawka, ziółko
Zimne dni się mienią:
Ty, wierna jaskółko
Znów przed naszą sienią
Z tobą słońce dłużéj
Z tobą miła wiosna;
Witaj nam z podróży
Spiéwaczko radosna
Nie leć, czekaj, słowo!
Może ziarna prosisz?
Może piosnkę nową
Z cudzych stron przynosisz?
Latasz, patrzysz w koło
Czarnémi oczyma:
Nie patrz tak wesoło
Nié ma jéj tu, nié ma!
Poszła za żołniérza
Rzuciła tę chatkę;
Koło tego krzyża
Pożegnała matkę
Gdzie ten szlak na lewo, —
Ściskała me nogi;
A tam, gdzie to drzewo
Chciała wrócić z drogi!
Może lecisz od niéj?
Powiédzże mi przecie
Czy nie są tam głodni
Czy im dobrze w świecie?
Czy o mnie mówiła
Dobrémi tam słowy?
Czy córeczka miła
Czy synek ich zdrowy?