6ix
Kwarantanna
Nie wychodzę z domu
Nie ma znaczenia czy chcę
Mamy bana i już
Każdy dobrze o tym wie
Wszystko zjebało się
Tak nagle z dnia na dzień
Nastał nowy czas
Ludzie już mają dość
Zamknięci ciągle na klucz
Nikt im nie dziwi się
Nie bądź głupszy niż my
Siądź na dupie w te dni (kurwa)
Oszczędzajcie papier
Szybko go zabraknie
Zadzwoń do swego dziadka
Uspokójcie babcie
Więc zastosujcie z raz się
Albo w sumie chuj wie
Wyjebane w to mam
Ale jeszcze z raz
Niech usłyszę że ktoś
Dostał wirus bo chciał
To pogadamy inaczej
Ty jebany cwelu (kurwo)
Kwarantanna wciąż trwa
Życie straciło już sens
Ludzie wychodzą bo
Zachciało im się spaceru
I mów takim że w chuj
Traci nasz kraj przez nich
Zarażonych już parę k-a
A dopiero się zaczyna
Jak już będzie maj to
Zobaczymy w końcu
Kto kurwa rację miał
Jeszcze nie raz pożałujesz
Tego co robiłeś
No nic poczekam, może zobaczę
Hajto potrąci babę
Trochę na to liczę
Ale jeśli nie
To ja od tego nie zginę
Zabrakło parę zwrotek
Z kopa niszczę płotek
Jeśli szanujesz Disa
To jesteś kurwa młotek