[Zwrotka 1 - Mati Ważny]
Jestem popierdolony, ziomek wiesz jak jest
Zamieszkam w lesie, no to zjebie stamtąd wiedź was pler (?)
J, J, W, W, jestem w nim
Superman nawet nie latałby bez SSRI
Nie ma, że boli, wpadam jak paranoik, co tu ma parę naboi
Para na majku na bani mi siada powoli
Wpadam jak Kobe
Chuj mnie obchodzi jaki streamer, łak, boli tu
Że cisnę po twojej dziewczynie, pozwolisz
Jak to jest, jak jej nie widziałem, brat, sory
Miała zakrytą twarz, jak siadała na słoik
Nie mam czasu na wasze melanże, Mat musi w kabinie napierdalać
Jak Uzi inwestuję sos w pac
Jak kasa się zwróci
A ty dalej zaciskaj pasa z Gucci
Sprawdź mnie, [?] flow
Wybuduję mamie dom
Kurwa mać, sprawdź, będę żył jak Axl Rose
[Zwrotka 2 - Koro]
Gra gitara, a żaden ze mnie Rockman
W Rzeszowie wokół wystrzelone łby, a żaden to Kurt Cobain
Spokojnie jak ocean płynę pod prąd ziomal
No może jak mnie wkurwią mogę spacyfikować
Wtedy gaszę ten ich płomień samym laniem wody
Grunt im palę pod nogami jakbym lawę tworzył
W gardle stoi ich iskierka nadziei
A że Polsce ssają w chuj, odruchowo połknęli
Nie oczekuj cudów, jesteś niewiarygodny
Wiem że spalisz mosty, choćbyś miał Golden Gate
Jak na Ciebie liczyć, jak nie wiesz co jest 5
Te ruchy to masz z dupy, z tym, że to nie twerk
Jak obcy się gdy tu sto punch kładę