[Refren: Fisz]
Warszawa, Paryż, Berlin czy Dakar
Bo muzyka jest językiem wszechświata
Tego nie da się zatrzymać
Nowy Jork, Haga, Londyn czy Praga
Bo muzyka jest językiem wszechświata
To jest muzyka pełna ukrytych treści
[Zwrotka 1: Vienio]
Odkąd pamiętam w domu zawsze była muzyka
Na szpulach, kasetach, na winylowych płytach
W kuchni wciąż słychać Piotrek za głośno
Postanowiłem więc z muzyką dorosnąć
W domu był nagrań polskich salon przekrój
Płyty Maanamu, Lombardu i Perfectu
Znam mnóstwo lektur z podziemia walczącego
Jana [?] i Jacka Kaczmarskiego
Właśnie dlatego lubię wracać do tych wersów
Tak jak do płyt Doors'ów i Beatlesów
Idąc zaś tropem kolejnych zdarzeń
Zacząłem uczyć się grać na gitarze
Wiadomo co mogło być kolejnym krokiem
Zajarałem mocno się punk rockiem
Stojąc pod blokiem robiłem to co lubię
Ruszyłem z zespołem wtedy na pierwszą próbę
[Zwrotka 2: Kosi]
To było dawno temu pamiętam jakby to było dziś
Gdy słuchałem razem z tatą w domu winylowych płyt
The Police, Bee Gees, Pink Floyd i Stones'i
Miałem raptem kilka latek lecz nie miałem wątpliwości
Nie miałem wątpliwości, że muzyka to jest to
Jest ze mną gdy mam problemy i gdy wszystko jest tip-top
To jest lek na szczęście jak seks, mam to we krwi
Z resztą wiesz jak jest bez tego nie dało by się żyć
Czy to hip-hop czy punk rock, jazz, reggae czy low
Dobre piwko, fach, hardcore do atrament daj spokój
Lubię wszystko, wszystko co najlepsze
W domu, w samochodzie, na iPodzie, na imprezce
Trzymamy się razem tak jak basy i bębny
Muzyka to bezcenny dar jak tlen niezbędny nam
Nie jestem sam gdy w tle gra dobra nuta
Molesta, JWP, dla was teraz i tutaj
[Refren: Fisz]
Warszawa, Paryż, Berlin czy Dakar
Bo muzyka jest językiem wszechświata
Tego nie da się zatrzymać
Nowy Jork, Haga, Londyn czy Praga
Bo muzyka jest językiem wszechświata
To jest muzyka pełna ukrytych treści
[Zwrotka 3: Vienio]
Jakoś to nie szło granie w tej kanciapie
Byłem zły, bo wiedziałem, że potrafię
Swoich sił w rapie zacząłem próbować
Kupiłem technicks'y i zacząłem scratch'ować
ZaprowadŹ winyl ej mister DJ
Sorry, że bez pytania panie Krzesimirze
Flashe coraz wyżej płyta co roku
Wreszcie przesłanie reggae przynosi mi spokój
Funk, jazz, hardcore electro i ska
Uświadomiły mi skąd jest rap-gra
W klubach dziś gra na soundsystemach
DJ co pojęcie ma na ten temat
Podkomisarz winylem bujam się co dnia
Kupuję muzę, która dziś nie jest modna
Z mojego okna słychać to się zdarza
Ja jeżdżę furą i słucham Grabaża
[Zwrotka 4: Kosi]
Czy to noc czy dzień czy dzień czy noc
Non-stop mam chęć na dobry hip-hop non-stop tym żyję
Czy tego chcesz czy nie ten tekst ma moc jak 100 na 100
Ten dźwięk ma siłę, której nic nie zabije
Rok 1996 lecę pierwsze wersy
Ze mną DJ DFC, CNE i skręty
W głośnikach Sela Tuela Swą D.B i Pink Floyd
Jay-z, Boot Camp Clik i Beastie Boys
Plus setki tytułów, których słucham do dziś
Wiele tysięcy albumów wywarło na mnie wpływ
Bez muzyki nie mógł bym żyć dziś nie byłbym sobą
Gdy słyszę tłusty bit to rodzę się na nowo
(hip-hopowe akcje co chcesz o nich wiedzieć)
Trzeba być nami robić to żeby wiedzieć
Mamy w sercach wielką pasję, miłość do muzyki
Jeśli też to masz kupuj dobre polskie płyty
[Refren: Fisz]
Warszawa, Paryż, Berlin czy Dakar
Bo muzyka jest językiem wszechświata
Tego nie da się zatrzymać
Nowy Jork, Haga, Londyn czy Praga
Bo muzyka jest językiem wszechświata
To jest muzyka pełna ukrytych treści