Vienio
Dżojt
[Refren: Vienio]
Warszawski hip-hop, smak jointa nowy
WWDZ, Vienio, uderza do Twej głowy
To marihuana do Twej głowy

[Zwrotka 1: Vienio]
Parszywy los jak dwunastka parszywa
Dotykasz nieswoje, czasem parzy jak pokrzywa
Świeci jak złoto gdzieś wygrany puchar
Ktoś potem się go uparł
I chyba dobrze, że jest puls i równo pulsuje
Rutyna znowu czujność oszukuje
Telefon pikuje, zaczyna Cię straszyć
Schowaj się do domu, bo sąsiedzi mogą zobaczyć
Już nie czujesz się pewnie, sprawdź [?]
To Twoja wyobraźnia spłatała Ci figa
Zasiadaj szybko do obiadu, bo zupa wystygła
To rodzice, nie zmieniaj na siłę ich planu
Może nie będzie przywódcą Ku Klux Klanu
Nie zmieni planu małolacki występek
To jest początek, wejdziesz, nie ma powrotu
To litry potu, brudne ściany squatu
I dzień kłopotów już na głową
Więc najlepiej, skurwysynu, sobą
Nie byłeś zaproszony
Zebrałeś moje plony, człowieku szalony
Ważny cykl naruszony
Macie wpierdol, brudni studenci
Pryszczaci studenci, głodni studenci
[?] beztrosko, mnie samego zachachmęcił
Któryś mnie przekręcił, jestem już gotów
Vienio - Urysnów, Wilku - Mokotów
[Refren: Vienio]
Warszawski hip-hop, smak jointa nowy
WWDZ, Vienio, uderza do Twej głowy
To marihuana do Twej głowy

[Zwrotka 2: Wilku]
Elo, dzieciak, trzymaj do góry głowę
Zjedz skręta, człowiek, to mój syf, więc Ci powiem
Jeszcze jak kończą leszcze
Co wyciągają łapy po moje
To jest, kurwa, moje, chyba im niemiłe zdrowie
Już tej nocy zalicza pogotowie
Życie hardcore'owe na Mokotowie
Ludzie znają tam, właśnie tam mnie znajdziesz
Relaks przy joint'ie - to lubię najbardziej
Z ziomkami, łatwym hajsem nie pogardzę
Jak drzewkami, bo gdy lepszy czas znajdę
Będę z nimi, teraz i do końca prawdziwymi
Lojalnymi, tymi, co nie walą w chuja
Parszywy ryj niech się buja stąd czym prędzej
Nie psuję zabawy, nie przychodzi tu więcej
Jestem pro-MC, mikrofon w mej ręce
Uwalniam umysł i wokół w podzięce
Na kolejny dzień w tym piekle przetrwamy
Modlę się, a jutro znów nastukany
Chwilą cieszę się i dalej snuję plany
Na przyszłość to mój świat i moja rzeczywistość
Hemp Gru, Wilk jest tu, blisko, że nie można bliżej
Nieśmiertelny jak ból, WDZ poziom wyżej
Uliczny syf nieobliczalny w skutkach
Bądź pewien jutra bez zapytań znaków
Polski rap dla polskich dzieciaków
Elo, HG, 2000
DZMBZT, nowe słońce
[Refren: Vienio]
Warszawski hip-hop, smak jointa nowy
WWDZ, Vienio, uderza do Twej głowy
To marihuana do Twej głowy

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]