[Refren x3: O.S.T.R.]
Jeśli mierzyć masz, to wysoko
Żeby świat mógł poznać twoje imię
Dzisiaj każdy chciałby suki, auta, złoto
Wrzuć luz, nic nie dzieje się tu chwilę
[Zwrotka 1: O.S.T.R.]
Nie widzę granic, kolejne kroki na (?)
Pokolenia bez duszy, widać w was skamieniałych
Próbujemy świat ocalić, niby jesteśmy ponad podziałami
Czarni, czy biali, te same plany
Albo gruba, albo wcale
Szósta rano, miasto wstaje
Znów nie byłem w stanie usnąć
Będąc w stanie wskazującym na przedawkowanie szaleństw
My zamiast cytryny z wódką, uczczone zimnym szampanem
Patrzę w lustro, nie poznaję swojej twarzy
Wokół suki, co niewinność swą przykrywają stringami
Spacer między zwłokami, ten widok niczym z miejsca zbrodni
Gdzie ja jestem, szukam wyjścia z patologii
Szybko do drzwi, winda, garaż i do auta
Odpalam czerwony bolid 458 Italia
Ślady imprezy na białkach, biały proszek mam na palcach
Król swobody, ruszam jakby chroniła mnie magna