[Refren: Paluch]
Boli Ciebie każdy hejt - ziomek, odpocznij
W dupie poprzewracał fejm - dzbanie, odpocznij
Bez lizania sraki, maksimum szczerości
Nadal mnie to bawi ziomek, nigdy nie mam dosyć [x2]
[Zwrotka 1: Paluch]
Kiedyś przyszedłem znikąd tu, jako normalny szczon
Dziś wtóruje ze mną tłum, aż po ostatni rząd
Aż po ostateczny sąd, bit prostuje każdy kąt
Siemano, mówi BORterrier, celem jest każdy kot
Z ekipą robię wlot, nieważne klub czy squad
To klasyka jak volt, młot na słoneczny splot
I wbity chuj w Twój strój i czy masz nisko krok
W żyłach płonie krew, wchodzimy w chuj jak Białystok
Znów buja cała klatka, aż zacina Ci się winda
Ta co donosi sąsiadka, też wpadła w nasze sidła
Pośladek do pośladka, dozorczyni prawilna
Córka w szoku że jej matka kręci sraką jak na filmach
Ty na dole smutny więdniesz, po schodach lecę jak pocisk
Na kondycję działa świetnie, osiedle uczyło chodzić
Idę szybciej niż Ty biegniesz, jakbym miał ruchomy chodnik
Zadyszka, w oczach bledniesz - ziomek, odpocznij!
[Refren: Paluch]
Boli Ciebie każdy hejt - ziomek, odpocznij
W dupie poprzewracał fejm - dzbanie, odpocznij
Bez lizania sraki, maksimum szczerości
Nadal mnie to bawi ziomek, nigdy nie mam dosyć [x2]
[Zwrotka 2: Paluch]
Polewam Red Bulla do kawy, znowu słodzę wszystko miodem
Już mnie nakurwiają stawy, na kolejne szczyty wchodzę
I nie mogę przestać łazić, znowu zarywamy nockę
Lunatic jak 45
Zniknie radość, to odpocznę
Polskich synth'ów Godfather, zero przegranych walk
Mój charakter to Marvel, nadpobudliwy Hulk
Styl przepyszny jak karmel, mam podwórkowy hype
Po odstawce wraca Camel, nakurwiam mocniej niż czas
BOR Wack Hunter, bit i flow, thunder
Mam amsterdamski szlif, styl i klasa, kartier
Widzę ich damski feat i za to chuj im w gardziel
Kupię wam furę na trasę, najlepiej Peugeot Partner
Wiem że za tym tęskniłeś, pytałeś kiedy Paluch wróci
Przestań się smucić, wróciłem, ustaw ten numer na budzik
Niepotrzebny odpoczynek, męczy mnie nadmierny luzik
Zero przerwy od nagrywek, kiedy chcę mogę rozkurwić
[Refren: Paluch]
Boli Ciebie każdy hejt - ziomek, odpocznij
W dupie poprzewracał fejm - dzbanie, odpocznij
Bez lizania sraki, maksimum szczerości
Nadal mnie to bawi ziomek, nigdy nie mam dosyć [x4]
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]