Paluch
Słyszałem o...
[Intro: Paluch]
Słyszałem o takich miejscach
Słyszałem o takich ludziach
Słyszałem o takich miejscach, gdzie
Słyszałem o takich ludziach, co

[Zwrotka 1: Paluch]
Dzisiaj miałem sen, chciałbym zatrzymać go w pamięci
Był dobry jak seks z miłości nie dla pieniędzy
Widziałem bólu kres i życie w świecie bez nędzy
Tam każdy dzień miał sens, czułem że mam zdrowe nerwy
Szczęście bez przerwy, idealna równowaga
Tęsknota była chwilą bo każdy szczęśliwe wracał (żywy)
Jeśli ktoś wierzył to żył według wiary zasad
Bez fanatyków , tych pozujących na mesjasza
Każde dzieciństwo to najlepszych wspomnień pasmo
Z rodziną blisko, ich przyszłość rysowana jasno
Wszystkie dzieci miały dom z dala od domu dziecka
Bezpieczny jak schron, bez patologii piekła (bez)
Ludzie byli ludźmi bez rasowych podziałów
W jednym języku mogli mówić, stanowili jeden naród
Bez polityki granic, i bez kursów walut
A twoja przyszłość nie leżała w rękach banku (nie)

[Refren: Kali]
Słyszałem o takich miejscach gdzie
Ludzie nie mają wrogów bo łączy ich jeden cel
Słyszałem o tych ludziach co
Niezależnie od miejsc wszędzie odnajdą dom
Słyszałem o takich miejscach gdzie
Pod bezkres ciągnie się niebo, rajskie noce i dnie
Słyszałem o tych ludziach co
Gdzie oni są, gdzie oni są, gdzie oni są
[Zwrotka 2: Kali]
Dzisiaj miałem sen, był piękniejszy od rubinów
Malujący barwy tęczy deszcz, kraina żonkilów
Nie do opisania piękno w tonacji anielskich szeptów
To kraina gdzieś daleko za milionowych zakrętów
Widziałem ziemie wolna od negatywnych energii
Dzieci piły z kałuży, nie było miast i peryferii
Pośród prerii żywot istot szanujących plan stworzenia
Tam Kain i Abel żywi w uścisku wybaczenia
W tonacji purpury, pantony, ocean barw, unoszą mnie ponad góry dźwięki harf
Tylko chmury pod stopami, mam bez kubatury Notre-Dame
To moje miejsce gdzie
Klęczę spływa po policzku szczęście tam siedzieć gdzie nic nie ma znaczenia
Trwam jeszcze chwile, zapisać ją w marzeniach odpalam świece jej żar światło
Cię opływa bo esencja Edenu w każdym z nas żywa

[Refren: Kali]
Słyszałem o takich miejscach gdzie
Ludzie nie mają wrogów bo łączy ich jeden cel
Słyszałem o tych ludziach co
Niezależnie od miejsc wszędzie odnajdą dom
Słyszałem o takich miejscach gdzie
Pod bezkres ciągnie się niebo, rajskie noce i dnie
Słyszałem o tych ludziach co
Gdzie oni są, gdzie oni są, gdzie oni są
[Zwrotka 3: Paluch]
Wczuj się, poczuj tą ulgę, nie musisz walczyć
Bo dziś twój bliźni jest jak pies i co drugi warczy
Nie musisz błyszczeć i mieć najlepszej pracy
Nie musisz krzyczeć żeby ktoś cię w końcu zauważył
Masz to, miłość i wierność idą razem
Wtedy masz wszystko ziom, furę, chatę i plazmę
Full opcja, pełen pakiet i duchową nawigację
Zamykasz oczy, lecisz, zawsze masz najlepszą trasę
Nie ma wyścigu, każdy ma gdzie indziej metę
A równy start, likwiduje konkurencję
To tylko sen, to nie istnieje w naszym świecie
W środku nocy budzę się i przez chwilę jest lepiej
Chcę wrócić tam gdzie upadki są zawsze miękkie
Ludzie uczą się na błędach i są mądrzejsi z wiekiem
Słyszałem o tych miejscach, nikt nie wie jak tam dolecieć
Słyszałem o tych ludziach, chyba żyją w innym świecie

[Refren: Kali]
Słyszałem o takich miejscach gdzie
Ludzie nie mają wrogów bo łączy ich jeden cel
Słyszałem o tych ludziach co
Niezależnie od miejsc wszędzie odnajdą dom
Słyszałem o takich miejscach gdzie
Pod bezkres ciągnie się niebo, rajskie noce i dnie
Słyszałem o tych ludziach co
Gdzie oni są, gdzie oni są, gdzie oni są
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]