[Zwrotka 1: Dyzio]
Jedni z wielu, nasz świat przy mikrofonie
Postaw na nas, SSL Crew, ja i mój ziomek
Wbijam na rewir swój, szacunek tutaj mam
Zapracowałem na to żeby na samym szczycie stać
Patrz, prosty styl nie do podjebania
Szczerość w wersach, tylko takie serwujemy dania
I nie ma bata, jeszcze tutaj rozpierdolimy
Czysta krew w żyłach płynie, warta starych winyli
Pozbawieni ideału, gdzieś pędzimy dalej
Sam nie wiem gdzie, szukamy szczęścia stale
I choć mam na to patent, czasem sobie nie radzę
Przez co uderzam w szyję, albo tony ganji pale
Stale utrzymuję fason, cisnę z tymi kurwami
A moja muzyka działa jak mocny dynamit
To z serducha rap, czysty jak miłości łza
To właśnie on sprawia, że chcę dalej w to grać, brat
[Zwrotka 2: Profit]
I choć daję z siebie wszystko jestem tylko jednym z wielu
Jednym z wielu ludzi, którzy idą przez życie do celu
Ale jest jedna różnica, ja nie udaję nikogo
Bo żeby być kimś, wystarczy że jestem sobą
Wciąż tą samą drogą, dumnie z herbem SSL Crew
Szanuj Swoich Ludzi, te wersy wyryte w sercu
SSL ta ekipa synu to układ zamknięty
Bądź pewny, jesteśmy w stanie zabić za te wersy
Mam blizne, bo życie tak lubi zadawać ból
Ale wyjdzie na moje za ten cały cholerny trud
Od lat mam w sercu chłód, nie wiem gdzie podziałem serce
Wiele razy zawiodło, smutki topiłem w butelce
Dziś częściej myślę o tym co jeszcze przede mną
I wiem to, że wygram choćby nawet było ciężko
Mam brata, z tym bratem zawszę idę ramię w ramię
Bo nie liczę na zapłatę, bo dla brata zawsze bratem
[Zwrotka 3: Profit]
Pierdolę cały ten system i cały ten syf wokół
To co ściąga nas na dno, coraz gorzej co roku
Jedni z wielu w ciągłej walce, o szczęście i dobrobyt
Wiadomo ludzie to kurwy, ale i ten świat jest chory
Żądza pieniądza, uczucia na dalszym planie
Żyjemy jak maszyny, nie myślimy co się stanie
Aby dalej, aby w przód, lepiej dla samego siebie
Tak właśnie tracimy bliskich, całe życie idąc w gniewie
Nie patrząc za siebie, lecieć, raniąc wszystkich wokół
Świat ciągle się zmienia próbują dotrzymać kroku
Z wielu zakłamanych dziś została tylko garstka
Wiadomo, najlepsza broń do walki z fałszem to prawda
Dziś Ci ludzie są ze mną, oddali by za mnie wiele
Przynajmniej mogę być pewien że ich intencje są szczerze
Po tych wszystkich latach jednego mogę być pewien
Że jestem ich przyjacielem a nie jak dla innych zerem...