Żabson
Nowy gatunek
[Zwrotka 1]
Wychodzę z klubu na bloki, wyciągam stąd dwie wywłoki
Jedna się patrzy w me oczy, mówi: "Wyglądasz jak Steve Aoki"
Chyba się uda zamoczyć, miałem o tym sen proroczy
Albo to tylko pornosy, tak wielkiej dupy się nie da przeoczyć
Widzę trójkąty w łóżku - typowo sakralna jazda
Krzyczą tylko: "O Jezusku!", bo szmata zachłanna każda
Frogson, nieznana gwiazda w nocy
Chodź stąd, a będziesz znana za dnia
Musisz pytać, czemu? Bo nie chce mi się uzasadniać
Moi fani zawsze sćpani tańczą techno pogo
Choć zawsze będziemy sami i tak iść chcesz mą drogą
I tutaj nie jest drogo, nie, stara bieda piszczy
Już w grobie jedną nogą, ręce do nieba wszyscy

[Refren]
Wracam na swą planetę, bo już odleciał statek
Gdzieś tam każdy zna ten refren i bass aż chce cię zmieść
Nie wiem, czemu tu jestem, już dłużej być tu nie chcę
Więc wznieśmy się w powietrze, jako nowy gatunek

[Zwrotka 2]
Nie wiem, jak i gdzie napisałem ten tekst
Pozwól, że oświecę cię; Alan Wake
Jeszcze tylko becel chcę, bo chyba lecę gdzieś
Od ludzi oddalam się, gdy podpalam sprzęt
Przechodzi fala wzdłuż ciała i to systemu alarm jest
Problemów mam już nie z mała, oby zabrała mnie na brzeg
Jeszcze bardziej wezbrała, bo nie ma wała na mnie, wiesz
Potrzebują ciała, do badania; Johnny Test
Jakoś czarno to widzę; Johnny Cage
Przemierzam galaktykę, wrzucam atomy w sieć
Czy jestem jednym z nich, sam domyśl się
Wszczepili mi chip, by ich pomysł nieść
[Refren]
Wracam na swą planetę, bo już odleciał statek
Gdzieś tam każdy zna ten refren i bass aż chce cię zmieść
Nie wiem, czemu tu jestem, już dłużej być tu nie chcę
Więc wznieśmy się w powietrze, jako nowy gatunek