[Intro]
Ej, ej, ej, Żabson
To ziomal jest (to ziomal jest!)
[Zwrotka 1]
Wszyscy newschoolowcy w Polsce to jak moja krew
Widzisz te plamy po drodze? To jest moja krew (moja krew!)
Mało kto w stylu obronie musiał co ja przejść
Nie kumasz tego, schowaj skrrr (skrrr!)
Od słuchania Molesty, aż po me pierwsze teksty
Za które patologia chciała wybić przednie zęby
A teraz gram koncerty, ci idole to koleżcy
Włodi zbija ze mną pionę, mówi „Mordo, to majstersztyk”
Życie z przymrużeniem oka jak Raidersi (jak Raidersi!)
Muzyka w blokach wychowała nas na piersi (nas na piersi!)
Mówili o nas, jakby byli od nas lepsi (nie, nie!)
I chyba to najbardziej kocham w życiu MC
Bo teraz na salonach się bujamy jak mordeczki
Wpieprzamy catering, który tym bogaczom śmierdzi
Chcieli ignorować nas i to się na nich zemści
Palę grass, i robię hajs i robię ich dupeczki
Robię sobie co chcę, i to wszystko w Polsce
My to czarne owce, więc nas widać dobrze
Piona dla każdego, który własną drogą dotrze tu
Kto nie przeszedł tego, uwierz, nie jest wcale dobrze mu
[Zwrotka 2]
W życiu radzę se bez wygód, nie mieszkam w pałacu (w pałacu!)
Wolę raczej niż na strychu, spać na materacu (aha!)
Wstanę, spalę parę spliffów, nagram parę tracków (parę tracków!)
A ta iskra w moich oczach to Amaterasu (Amaterasu!)
Problemy, nie mam na nie czasu, schodzę ze sceny i nie mam na nie czasu
Ona ma na liście wielu chłopaków, lecz dzisiaj chcę się znaleźć najbliżej trapu
Na mojej drodze do pewnego fachu, nie pominąłem żadnego etapu
Od freestyle'i do hype'u, od dwóch nielegali do setki live'ów
Nikt nie odmówi mi vibe'u, a nawet jeśli byś śmiał odmawiać
To dla ludzi Bubble to Bible, więc, o czym z nami tu chcesz rozmawiać
Wjeżdżam z uniesionym nosem, Five-O
W rapie jestem młodym prosem, jestem Nyjah, inni żyją jeszcze najbą