[Zwrotka 1]
Ostatni Ziomal, nawet nie pytaj mnie czemu ostatni Ostatni Ziomal
Z ostatniej ławki, mordo jak Białas i Solar niejedna kłoda została rzucona
A każdy z nich dłoń mi podał, pozdrawiam też Borixona
Gdy przez dwa lata nie widziałem ojca i nie mogłem zrozumieć matki to on mi ich zastępował
Nic nie musiałem planować, by zostać wielkim raperem
Może ta droga została wybrana przez Boga, w którego nawet nie wierzę
Życie na blokach, to dla mnie tylko przestroga, że nie chcę zostać menelem
Zawsze pamiętaj małolat, nawet jak zaczniesz handlować to Cię nie czyni gangsterem
Zamiast się ciągle lansować, wolę rozwijać karierę
Choć na tej drodze nie jedna przeszkoda, to tylko pomaga przekroczyć barierę, dźwięku
W bani mam wiele lęków, ale więcej odwagi w sercu
Kocham bycie świrem, więc nie biorę na to leków
Już nigdy nie będę pożywką dla sępów
Pożywką dla zjebanych brandów, co wcale nie kumają tego rapu
Chcą mnie wykorzystać z powodu moich zasięgów, by sprzedać swoje gówno dla łatwowiernych dzieciaków
Dzisiaj mówię, bracie tylko memu rodzonemu bratu, gdy siedzimy se na wsi na chacie
Którą odkupiłem se od niego za pieniądze zarobione z trapu, ale wcale nie zależy mi tylko na hajsie
[Beat Switch]
[Zwrotka 2]
A gdybym chciał tylko hajsu, znam na to jeden prosty trik
Nagrywam wszystkie wersy do house'u i tak powstaje polski hit
Dla mnie ta scena rapowa to cringe, ona jest pełna tryhardów
Gdyby was Eska nie wzięła do tych swoich list to nikt by nie wiedział o waszym kawałku
Ja tylko tańczyłem C-walka, potem wygrałem bitwy na freestylu
Jako hypeman Borixona rozniosłem podziemie, gdy wydałem album
Dla mnie to nigdy nie była robota, lecz pomoc w kłopotach i ucieczka od chemikaliów
Moje życie to historia, na Hollywoodzki scenariusz