[Zwrotka 1]
Przeżuwam azbest, wypluwam rybie łuski
Po sześciu piwach nieśmiertelny jestem tak jak Bruce Lee
W nocy wyskoczę ci z lodówki
Wleję ci do wyra beton
Zawiąże ryj skarpetą
Czarna owca w stadzie białych wilków
Mam nie po kolei synku
Powracam tak jak wirus, moje drugie imię to zaklęta w trapez szóstka
Na dożynkach koszę śmierci żniwo
Ewolucji brakujące ogniwo
Poproszę cheesa, coś do picia
Tak lej mnie, kurwa, paliwo
W samych gaciach przebrany za żebraka
Tańczę Waka Waka Waka
[Refren] x2
ZBC tańczy na twoim grobie
Zombie w Skodzie kombi
ZBC robi dziesionę śmierci
To ci, którzy do zaświatów wejszli
[Zwrotka 2]
Jestem tym typem
Jak mnie widzisz, to oddychasz odbytem
Wychodzę jak ta kurwa z twojego telewizora
Na wpierdalanie płodów nadeszła pora
Nad miastem rozciąga się mgła, twoje ciało wypełnia kał
Wszystkich ludzi ogarnia szał
Taczer i Morela łowcy ciał
Jeździłem w Łodzi w karetce z pawulonem
Zgwałciłem twoją starą w samoobronie
Moje dzieci nie chodzą do szkoły bo są w beczkach
Spróbuj odnaleźć sens w tych wersach
Jaram się jak jesteś pod wodą i brak ci powietrza
Liryczna Trzecia Rzesza
Utopiłem w szklance Mojżesza
Nie chcę ręki księżniczki, chcę to kurwę pozbawić głowy
W wolnych chwilach plądruję groby
Zabiłem kierowcę Skody
To jak skok do płytkiej wody
Chcę świata w którym wegetarian wpierdalają krowy
Jestem pacjentem na oddziale zamkniętym
Jak to wyłączysz słyszysz szepty
[Refren] x2
ZBC tańczy na twoim grobie
Zombie w Skodzie kombi
ZBC robi dziesionę śmierci
To ci, którzy do zaświatów wejszli
[Zwrotka 3] x2
Pobieram ci wymaz z odbytu, zabijam zwierzęta bez celu
Męczę rapem skurwielu
Wychodzę tobie spod wyra
Dotyka cie moja owłosiona gira
Mam Cyganów martwych TIRa
Paraliżuję jak Cyklon B
Zabiję cie na śmierć
Bo życie to jest walka w klapkach
Robię konkurs, jest twoje tyle ile do ryja napchasz
Każda tępa blacha
Wie, że w rapie jestem jak Yamaha
Gram na organach ludzkich
Przemycam do Meksyku ludzi
Rap bez sensu się nie nudzi
Kolekcjonuję wątroby
Takie mam hobby
Na Commedy Core mamy lobby
Od teraz raperzy muszą mówić mi: Dzień dobry
[Refren] x2
ZBC tańczy na twoim grobie
Zombie w Skodzie kombi
ZBC robi dziesionę śmierci
To ci, którzy do zaświatów wejszli
[Zwrotka 4]
Jak Gianluca Pagliuca
W bramce trzymam trupa
Rżnę martwego i rżnę głupa
Ludzie wiszą na słupach
ZBC to jedyna normalna grupa
Wzgórza mają wrzody
Uwielbiam z Taczerem odwiedzać groby
W lesie w Black Hills bawię się w podchody
W starym domu zaglądam pod schody
Siedziałem w ławce z dzieckiem Rosemary
To dlatego z biologii miałem cztery
Przeżyłem dwa razy karę śmierci
Dlatego, że wyzwałem naczelnika od śmieci
Trynkiewicz lubił dzieci
Śmieć w powietrze dziś wyleci
Rap jak psychoza
Pozdro Koza
Zbieram materiał dowodowy
Znalazłem nóż nowy
Jak ma na imię nóż?
Oczywiście Janusz
Nie ma mnie tu, wracam do krypty już