[Zwrotka 1: Taczer]
Jest nas więcej niż na świecie ludzi
ZBC ta muzyka ryj ci ubrudzi
Jeśli chodzi o rap, jesteśmy duzi
Każdy chce nas puścić
Turecki Dywan żegna, Armagiedon wita
Hajs za płytę dawno się pokreślił i wysypał
Jak nie znasz to przypał
Nikt z tobą nie będzie się witał
Morał jest taki
Wypnij dupę w krzaki
Marcin i Adi, Armagiedonu władcy
Jak dupa niemowlaka piękni i gładcy
To jest nasz styl, zamienić iksy na igreki
Te wersy zjadają scenę jak rekin
Słowa jak tabletki gwałtu
Pozdrawia was dwóch ostatnich astronautów
Polecieliśmy w kosmos dywanem
Zahaczając o twoją mamę
Teraz robimy zagładę
Rapem wysadzamy strefy planetarne
ZBC, zespół z downem
Klaszcze nam karzeł karate
Reszta raperów klepie jak Najman o matę
Nasze Hot 16 przegotowało wodę na herbatę
Armagedon wstrząśnie światem
[Refren: Koza]
Co roku płyta
Co roku porywa nas kosmita
Co roku nowy rozpierdol
ZBC przejmie rap grę na pewno
[Zwrotka 2: Morela]
Armagiedon koniec świata
Znów Marcin i Adi gra rapa
Pan Graffiti to nasz tata
Taczer to grób ja to łopata
Pochowamy każdego wack'a
Odjebałem na grzybach skrzata
Czeka na nas w światełku wypłata
Płyta dostępna w złych sklepach
Jak rapuję brakuje ci powietrza
Jeżdżę w góry do Kiekrza
Nowa płyta zawsze jest lepsza
Kiedy kończy się świat
Zaczyna się nasz rap
Mam pod domem ze skarbem staw
Weź to głąbie sprawdź
Później następny utwór sprawdź
ZBC czytaj pierwszej ligi gracz
My to dupa reszta to sracz
Rap nawija Koza, Morel i Tacz
Jara się nami cały świat
Tylko my wiemy jak dobrze grać
Nowa płyta, jest się czego bać
Wersy są poza kontrolą
My to wódka, reszta to Piccolo
Gardzę każdą szkołą
Nowe ZBC wychodzi na gwiazdkę
Jaraj się kozackim rapem
Absurd rozpierdala wagę
Pozdrawiam twoją mamę
ZBC idzie po sławę
[Refren: Koza]
Co roku płyta
Co roku porywa nas kosmita
Co roku nowy rozpierdol
ZBC przejmie rap grę na pewno
[Zwrotka 3: Taczer]
Jak Bruce Willis w kosmosie
Tak ZBC pali innych na stosie
Ta płyta dla was to jest pokłosie
Poznaję to po głosie
Mam talerz do prania i zmywania
Jestem jak bomba nuklearna
W spodniach z kapturem
Mam na dupie dziurę
Lepiej rapuję niż prasuję
Pamiętasz z pierwszej okładki kurę?
Jak tak to podnieś w dół ręce
Od trzydziestu dwóch lat jestem MC
Mam wersy co kiszą się w beczce
Nie underground a rapu zaplecze
Wersy tną jakbyś władał tureckim mieczem
Tą zwrotkę napisałem mleczem
Na koncert wchodzę przez okno
Nigdy nie udało mi się zmoknąć
To dlatego, że nie można mnie źle dotknąć
Tak pięknie wypadam z bitu że nie można się potknąć
Kolejny rym zamyka ci w chacie okno
Pozdrawiam ciemnogród, odwołuję pozdrowienia
Ciemnogród zamknęli do więzienia
Mam nic do powiedzenia, dlatego coś mówię
Najlepiej czuję się nago w klubie
Wchodzę na rurę i rapuję
Mam nadzieję, że po tej płycie komputer, MP3 i Walkman wam się zepsuje
[Refren: Koza]
Co roku płyta
Co roku porywa nas kosmita
Co roku nowy rozpierdol
ZBC przejmie rap grę na pewno
[Zwrotka 4: Morela]
Turycki Dywan wyczyścił i pozmywał
Każdy marzył by ten album wydać
Zrobiliśmy to sami, jesteśmy cwani
Kolejne pokolenie na ZBC wychowani
Jesteśmy niepokonani
Suma wszystkich strachów
Morela - zabójca wack'ów
Twojej starej brat
Od zawsze chciałem robić chujowy rap
Jesteś jak Agrobiznes
Jak mnie słyszysz to kiśniesz
Biblia, później Dywan
Nic nas kurwa nie zatrzyma
Wiesz co robi twoja dziewczyna?
Morela w wódce lubi popływać
Jestem ciężka zwierzyna
Pozdrawiam każdego skurwisyna
Płynę żabką do krecika
Każdy już o nas słyszał
Nikt nas nie rozumie
Frajer pali gumę
Schodzi nam cały nakład
Nowy porządek Jałta
To gówno normę przekracza
To ja mówię a ty się jarasz
Jak nas słyszysz to spierdalasz
Nowy materiał trzeba obadać
Armagiedon - płyta roku, nie ma co gadać